wtorek, 21 czerwca 2011

Amber - Johannes

Kolor: Złoty, trochę popadający w bursztyn, klarowny
Piana: Biała, niska, szybko opadająca, zostawia tylko pierścień wokół pokala
Nasycenie: Od średniego do wysokiego ale nie przeszkadzające w spożyciu
Zapach: Średnio intensywny, glównie wyczuwalny słód
Smak: Jak wyżej - średnia intensywność, wszechobecny słód, lekka goryczka
Opakowanie: Butelka 0,5l brązowa, wizerunek Jana Heweliusza na etykiecie, skład na kontretykiecie.
Moc:
Alkohol 6,5% obj., ekstrakt 14,5% wag.
Cena: 3,90 zł
Czerwony Smok niestety nie dotrwał do recenzji i nie udało mi się zdobyć kolejnego. W zamian przedstawiam nowość z browaru Amber - Johannes.

Amber jest jednym z tych mniejszych browarów, które swoimi wysokiej jakości wyrobami zdobyły uznanie wielu piwoszy oraz amatorów dobrego piwa (w tym również i moje). Takie piwa jak Żywe (choć ostatnio obniżyło trochę loty), Grand Imperial Porter czy Koźlak można właściwie kupować w ciemno nie obawiając się wyrzucenia pieniędzy w błoto. Johannes jest najnowszym tworem browaru. Piwo powstało z okazji ustanowienia roku 2011 w Polsce Rokiem Jana Heweliusza, który trudnił się nie tylko astronomią ale również piwowarstem. Stąd nazwa oraz wizerunek Heweliusza na etykiecie i krawatce.
Wizualnie piwo prezentuje się całkiem dobrze. Posiada ładny, klarowny, złoty kolor oraz białą pianę, która jak w wielu piwach jest bardzo krótkotrwała i nie jest dane się nią nacieszyć dłużej niż przez chwilę.
Nasycenie również jest w porządku, całkiem intensywne ale nie na tyle aby przeszkadzało w piciu.
Jeśli chodzi o zapach oraz smak: tutaj króluje słód a lekka chmielowa goryczka jest ledwo wyczuwalna. Po paru łykach zaczynało mnie mdlić. Szczerze mówiąc trochę się zawiodłem, nie tego się spodziewałem po tym piwie.
W recenzji Heller Doppel-Bock napisałem, że wolę piwa gdzie słód nie posiada monopolu na obecność zarówno w smaku jak i zapachu. Wspomnienie piwa z Privatbrauerei Gessner nie jest przypadkowe - Johannes wydaje się być piwem o podobnej charakterystyce. Trzeba jednak przyznać, że słód w produkcie browaru Amber jest mniej intensywny. Mimo to podtrzymuję i upewniam się w opinii wyrażonej w tamtej recenzji o tego typu piwach.
Zazwyczaj przed przystąpieniem do pisania recenzji przygotowuję sobie 2 butelki piwa, które mam zamiar opisać. Pierwszą wypijam zazwyczaj całkiem szybko i zapisuję pierwsze wrażenia i krótkie analizy. Drugą piję już bardziej dla przyjemności ale wciąż porównuję cechy piwa z wcześniejszymi notatkami. Tym razem podarowałem sobie drugą butelkę Johannes'a. Po pierwsze: nie sądzę aby kolejna butelka znacząco się różniła od pierwszej; po drugie: pewnie całkowicie by mnie zemdliło, smak tego piwa zupełnie mi nie leży.
Przez sympatię do Ambera ciężko mi się pisze te słowa ale Johannes to pierwsze piwo z tego browaru totalnie nie w moim guście. Lepiej kupić któreś z trójki: Żywe, Grand, Koźlak.
Johannes jest kolejnym piwem, które trafia do sekcji "spróbuj jedno i więcej do niego nie wracaj".
Aha, część dochodu ze sprzedaży piwa jest przekazywane Muzeum Historycznemu Miasta Gdańska.

2 komentarze:

  1. nie mogę nie skomentować Dynio: pisze się kupOwać, a nie kupywać...

    OdpowiedzUsuń
  2. ok, dzięki. Już poprawione :)

    OdpowiedzUsuń